sobota, listopada 15, 2014

Maskary do 14 zł

Stosujecie na codzień tusze do rzęs? Bo ja nie wyobrażam sobie wyjścia bez nich z domu. Moje rzęsy z natury są mało widoczne, dlatego zawsze muszę nałożyć chociaż jedną warstwę. 
Dziś o tuszach, które kosztują maksymalnie 14 zł.

Na rynku jest duży wybór maskar: pogrubiające, wydłużające, podkręcające i inne. Prawie każda ma inną szczoteczkę, do wyboru do koloru (chyba nikt nie zwraca uwagi na kolor szczoteczki?:P)
Te, które dzisiaj pokażę też są takie, ale nie dają efekty WOW!


1. Pogrubiająca maskara, W7 Big Lash - ma dużą szczotkę (1), nie sprawia jednak problemu przy malowaniu, chociaż ciężko pomalować malutkie rzęsy w wewnętrznym kąciku. Jest czarna, nie kruszy się i nie osypuje przez cały dzień. Efekt bardzo naturalny, można go jednak stopniować, lecz trzeba liczyć się, że może sklejać rzęsy. [zobacz efekt]
ok. 8 zł

2. Maskara pogrubiająca, separująca i unosząca rzęsy, Miss Sporty Instant Volume - szczoteczka (3) ma 2 rodzaje ząbków, które rewelacyjnie rozdzielają rzęsy. Jest czarna, nie blednie w ciągu dnia, ale osypuje się i kruszy już po kilku godzinach. Efekt naturalny, na choć nieco mocniejszy niż tej ww. [zobacz efekt]
ok. 14 zł

3. Maskara pogrubiająca i unosząca rzęsy, Lovely - szczoteczka (2) wyprofilowana, nie skleja rzęs, nie kruszy i nie osypuje. Minusy, które dostrzegłam to: pozostawia po malowaniu brudną górną powiekę, czasem może odbijać się i rzęsy mi po niej wypadały. :( [zobacz efekt]
ok. 10 zł

4. Maskara unosząca i pogrubiająca rzęsy, Wibo Lift Lash XXL Volume - szczoteczka (4) wyróżniająca się, jednak dobrze się nią maluje rzęsy, dociera nawet do tych najmniejszych. Jest czarna, nie osypuje się, ani nie kruszy, widocznie je pogrubia. Pozostawia przy lini rzęs ślady po malowaniu. [zobacz efekt]
ok. 10 zł


Miałyście którąś z tych ww? Jak się u Was spisały? Macie ulubione maskary, które też kosztują niewiele? A może wolicie zainwestować więcej? :)

Buziaki

12 komentarzy:

  1. Miałam parę opakowań żółtego tuszu Lovely i sprawdzał się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z tych znam tylko Lovely :D ale w sumie nie kuszą mnie ;x

    OdpowiedzUsuń
  3. żółty lovely bardzo lubię, reszty nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czaiłam się na to lovely już jakiś czas, ale trochę mnie przeraziłaś tym wypadaniem rzęs ;<

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądają ciekawie ale jakoś nie mogę się przekonać do tanich maskar. Cały czas wydaje mi się że nic nie robią :)

    hellourszulkka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. ja uwielbiam tusz lovely, regularnie mi zastępuje max factor-a 2000 calorie
    dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam tylko maskarę z Lovely i ja uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam jeszcze żadnego z tych tuszy

    OdpowiedzUsuń
  9. Kupiłam raz tę maskarę Lovely, spontanicznie, ale bardzo się nie lubiłyśmy...

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam kiedyś tą z miss sporty i bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie miałam żadnej z nich, ale wole te troszkę droższe bo wiem, że spokojnie na długo mi starczą i nie zaschną szybko tak jak zazwyczaj jest w przypadku tych tanich :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tych nie miałam ani jednej. Ja pozostaję wierna mascarom Bourjois.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga – mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Będzie mi bardzo miło, gdy dołączysz do obserwatorów czy followersów na instagramie. Na każdy komentarz odpowiadam pod nim.
Buziaki!

Zdjęcia i tekst są w znacznej większości mojego autorstwa (jeżeli nie - jest to wyraźnie zaznaczone). Nie kopiuj! Jeżeli chcesz wykorzystać treść lub zdjęcia zawarte na moim blogu - zapytaj!

Copyright © 2016 ZMIENIONY RYTM , Blogger