Maseczka składa się z dwóch saszetek po 5 ml. Ta ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy i dekoltu. Zacznę od plusów - produkt ładnie pachnie, po nałożeniu skóra jest ukojona i orzeźwiona, nie podrażnia, nie wyskakują żadne krostki. Maseczkę nakładałam na 10 min., po tym wmasowałam tę maź (jak zaleca producent) i:
- zmyłam zwilżonym wacikiem
Efekt: Zaraz po zmyciu skóra była bardzo słabo nawilżona i resztki zaczęły się rolować na skórze. Efekt krótkotrwały. Rano czułam się tak, jakbym nie nałożyła kremu, tym bardziej maseczki. - zmyłam całość ciepłą wodą
Efekt: Tak jak wyżej.
Stosowałyście te maseczki AA? Jakie maseczki polecacie?
Buziaki
Niestety kiedy poszłam do Biedronki były one już u mnie wykupione :/ Jeśli się pojawią ponownie to na pewno się skuszę.
OdpowiedzUsuńDobrze, że mocno nawilża to zbawiennne czasem
OdpowiedzUsuńNiestety ona tego nie robi. :)
UsuńNie kupię ;/
OdpowiedzUsuńnie przepadam za AA ogolnie, reklamuja mocno, obiecuja cuda wianki, a zwyczajnie zapycha i nie nawilza jakos szczegolnie
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńNie przemawiają do mnie ostatnimi czasy drogeryjne maseczki za to zakochałam się w saszetkowych z Bani Agafii ;)
OdpowiedzUsuńMam jedną owocową i po pierwszym użyciu nie zauważyłam super efektu :/
Usuń