Niedawno tworzyłam notkę o denku z września, już minął październik... Zobaczcie co zużyłam w tym miesiącu. :)
Maseczka regenerująco - nawilżająca, Deremika - treściwa maseczka, którą przyjemnie się nakładało. Nie zostawiałam jej na całą noc, bałabym się, że na drugi dzień pojawiłoby się kilku nowych potworów. Czas 15 min. jest wystarczający, aby w miarę zaspokoić moją skórę na twarzy. Niedługo recenzja.
Maseczka nawilżająca i oczyszczająca, Ziaja - te maseczki używam bardzo często, nie są rewelacyjne, ale lepszy rydz niż nic.
Perfumetka, Avon - Little Red Dress - mam ją już jakiś czas, niedawno do niej wróciłam i się skończyłam. Podoba mi się zapach i buteleczka - mogłam ją spokojnie nosić w torebce.
Odżywka do włosów i skóry głowy, Jantar - pisałam o niej recenzję [klik]. Zawiodłam się, nic nie pomogła w walce z wypadaniem włosów, jedynie pojawiło się kilka nowych baby hair. Jednak to za mało.
Żel pod prysznic Rasberry&Vanilla, Original Source - wracam często do tych żeli, ale nie wyróżniają się one niczym od innych (może poza zapachem). Wydajność też kiepska.
Krem nawilżająco - matujący, Ziaja 25+ - [recenzja] - to już kolejne opakowanie tego kremu. Miałam od niego przerwę kilku miesięcy, gdy używałam krem balans Ziaja z serii liście manuka. Lubię go i wracam, mam już kolejne opakowanie. Lekko nawilża, mat trzyma się długie godziny, nadaje się pod makijaż.
Krem regenerujący na noc, Nivea - [recenzja] - dawał radę, chociaż opienie producenta są mocno przesadzone. Ja nie odczułam głębokiego nawilżenia. Ale plus za to, że nie zapychał i nie podrażniał.
Zmywacz do paznokci z wit. E i F - jest do kitu, zmywa lakier, przy czym mocno wysusza.
Znacie moje zdenkowane produkty? Jakie macie zdanie na ich temat? Jak Wasze denka? :)
Buziaki
niedziela, listopada 02, 2014
7 komentarzy:
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga – mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Będzie mi bardzo miło, gdy dołączysz do obserwatorów czy followersów na instagramie. Na każdy komentarz odpowiadam pod nim.
Buziaki!
Zdjęcia i tekst są w znacznej większości mojego autorstwa (jeżeli nie - jest to wyraźnie zaznaczone). Nie kopiuj! Jeżeli chcesz wykorzystać treść lub zdjęcia zawarte na moim blogu - zapytaj!
ja też się zawiodłam na jantarze, to samo, tylko baby hair, nic więcej. ;P
OdpowiedzUsuńMam takie same odczucia jeśli chodzi o Jantar. Kiepsko się spisał.
OdpowiedzUsuńJa również nie byłam zadowolona z Jantara. Ani nie zmniejszył wypadania ani włosy szybciej nie rosły :/
OdpowiedzUsuńNie lubię tego zapachu OS, za to lubię maseczki ziaji ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Jantar, mi przestaly wypadac wlosy:)
OdpowiedzUsuńMaski ziaji uwielbiam ! :) Jak i wiekszosc ich produktów ;p
OdpowiedzUsuńNo i jantar to u mnie już stały bywalec ;)
Dołączam do obserwatorów i zapraszam również do mnie ;)
mam tą maseczkę oczyszczającą z ziaji ale jakoś nie mam natchnienia aby ją użyć.
OdpowiedzUsuń