sobota, sierpnia 23, 2014
3 tygodnie kuracji - wcierka do włosów Jantar
Osławiona na blogach wcierka do włosów i skóry głowy Jantar wpadła do mojego koszyka podczas jednych z zakupów. Problem z wypadaniem włosów znowu się nasilił. W październiku mówiłam o trójcy, która się u mnie sprawdziła, a teraz postawiłam na Jantar, pokładałam w niej duże nadzieje.
Co dwa dni, po umyciu włosów wcierałam ją w skalp, wykonując przy tym przyjemny masaż głowy. Odżywka tylko w niewielkim stopniu zahamowała wypadanie włosów, jednak pojawiło się sporo baby hair. Rozczarowałam się, najbardziej zależalo mi na tym, aby włosy przestały wypadać tak szalenie, jak do tej pory. Opakowanie jest nieporęczne. Wydaje mi się, że jest jeszcze wersja w sprayu? Mogę się mylić, dajcie znać w komentarzu. Produkt wylewam na dłoń i wcieram opuszkami palców.
Z produktu jestem zadowolona i nie. Plusy: pojawiły się baby hair, włosy nie są obciążone i nie przetłuszczają się, są odżywione. Minus: włosy wypadają nadal.
Obecnie mam tygodniową przerwę od tego produktu, później zaczynam cykl od początku, może zacznę stosować ją codziennie, tak jak poropnuje producent? Mam nadzieję, że z czasem efekty będą zadowalające.
Jakie efekty zauważyłyście po stosowaniu tej odżywki? Byłyście zadowolone? Czy może jeszcze jej nie znacie?
Buziaki
AUTOR:
ZMIENIONYRYTM
20 komentarzy:
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga – mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Będzie mi bardzo miło, gdy dołączysz do obserwatorów czy followersów na instagramie. Na każdy komentarz odpowiadam pod nim.
Buziaki!
Zdjęcia i tekst są w znacznej większości mojego autorstwa (jeżeli nie - jest to wyraźnie zaznaczone). Nie kopiuj! Jeżeli chcesz wykorzystać treść lub zdjęcia zawarte na moim blogu - zapytaj!
Szkoda, że nie zachamowała u Ciebie procesu wypadania. U mnie stara wersja spowodowała szybki porost włosów. Nowa niestety nie okazała się już tak dobra :(
OdpowiedzUsuńJa niestety nie próbowałam poprzedniej wersji.
Usuńkiedyś używałam ale nieregularnie, mojej mamie za to trochę jantar pomógł.
OdpowiedzUsuńTeż się nad nią zastanawiałam, ale mnie chodzi właśnie o wypadanie włosów a nie o to, żeby rosły nowe, więc pewnie po nią nie siegnę :)
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko mam zamiar wypróbować ją na sobie. Jestem bardzo ciekawa efektów.
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubiłam i na pewno do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńMi po niej wypadają włosy GARŚCIAMI!!! Nie wiem, od czego to zależy, ale mam jeszcze pół butelki i spróbuje coś pokombinować.... A że moge ją założyć tylko przed myciem bo inaczej mam przyklam.... Ale plusem są bejbiki :)
OdpowiedzUsuńNie znam jej i powiem szczerze boje sie takich wcierek :)
OdpowiedzUsuńMi włosy nie wypadają, ale chętnie użyłabym tej wcierki, bo chcę więcej baby hair :P
OdpowiedzUsuńMi pomogła, ale nie byłam zbyt regularna w stosowaniu tej wcierki. Dużo lepiej pomaga mi szampon Novoxidyl :)
OdpowiedzUsuńDzięki, poczytam :)
UsuńU mnie wcierka sprawdza się w 100%. U używam ją głownie na jesień. Natomiast latem używam ampułek Placenty Activ.
OdpowiedzUsuńU mnie ta odżywka nie dała dużych efektów. Może delikatnie ograniczyła wypadanie, ale niestety trochę obciążała mi włosy.
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo wypadają włosy, ale nie mam dużej chęci na Jantar. Teraz wspieram się suplementem, odstawiłam na razie wcierki. Mam nadzieję, że jednak stosowanie codziennie Ci pomoże :)
OdpowiedzUsuńU mnie Jantar używany systematycznie nie dał ŻADNYCH rezultatów. Z wcierek polecam Seboradi NIger. Niby na alkoholu ale efekty są piorunujące - wysyp baby hair i zaprzestanie wypadania w jednym :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, poczytam o niej :)
Usuńznam ją, ale nie używałam, planuję ją kupić na dniach :)
OdpowiedzUsuńJa ją lubię. Wylewam bezpośrednio na skalę i masuje. Nie wyobrażam sobie jantaru w sprayu
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niewiele potrafi zdziałać na wypadanie. Ja również co jakiś czas się borykam z wypadaniem i wciąż szukam czegoś dla siebie. Ostatnio miałam Wcierkę z Joanny ale też bez rewelacji.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Emm
nie stosowałam jej, ale jakoś mnie nie przekonuje. co do włosów, to zastanawiam się nad piciem pokrzywy...
OdpowiedzUsuń