sobota, maja 24, 2014
Płynny jedwab, Gliss Kur
To już 2 odżywka w sprayu z Gliss Kur. Sprawdziła się tak samo, jak poprzednia.
Odżywki te znajdują się w bardzo wygodnej butelce, nie ma problemu z atomizerem, rozpyla on lekką mgiełkę na nasze włosy. Zapach przyjemny, nieduszący. Odżywka jest dwufazowa - należy ją przed użyciem wstrząsnąć. Dzięki niej można szybko i łatwo rozczesać włosy. Nie regeneruje naszych włosów - ba! która by to zrobiła?
Tyle. Nie podoba mi się, jaki efekt pozostaje na włosach po tej odżywce. Podobnie jak przy regenerującej włosy są suche i matowe. Zniszczone końcówki jeszcze bardziej są widoczne, niż bez użycia tych odżywek.
Miałam nadzieję, że odżywka regerneująca z dodatkiem jedwabiu całkiem inaczej spisze się na moich włosach. Niestety, zawiodłam się.
Tak się kończy moja przygoda z odżywkami w sprayu Gliss Kur. Bye, bye!
Skład: aqua, cyclopentasiloxane, phenyl trimethicone, dimethiconol, polyquartenium-16, panthenol, pantolactone, hydrolyzed silk, sericin, hydrolyzed wheat protein, PEG/PPG-18/18 dimethicone, lactic acid, laurdimonium hydroxypropyl hydrolyzed wheat protein, cetrimonium chloride, benzophenone-4, parfum, citronellol, coumarin, limonene, hexyl cinnamal, linalool, sodium benzoate, CI16185
Cena: ok. 10 zł
Dostępność: Rossman, Super-Pharm,
Jak u Was spisują się te odżywki? Lubicie, a może tak jak ja nie jesteście zadowolone?
Buziaki
AUTOR:
ZMIENIONYRYTM
13 komentarzy:
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga – mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Będzie mi bardzo miło, gdy dołączysz do obserwatorów czy followersów na instagramie. Na każdy komentarz odpowiadam pod nim.
Buziaki!
Zdjęcia i tekst są w znacznej większości mojego autorstwa (jeżeli nie - jest to wyraźnie zaznaczone). Nie kopiuj! Jeżeli chcesz wykorzystać treść lub zdjęcia zawarte na moim blogu - zapytaj!
Nie lubię takiej formy. Najczęściej używamy masek lub serum wyglądającego. Mam wrażenie, że spray nic nie robi...
OdpowiedzUsuńJa mam żółtą i bardzo ją lubię :) Myślę, że wypróbuję inne wersje :)
OdpowiedzUsuńOj to coś nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńJa właśnie kupiłam z tej serii Oil Nutritive i mam nadzieję, że jednak się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńMam złotą wersję oraz niebieską I spisują się całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńsuper :P
OdpowiedzUsuńa mi ta odżywka bardzo przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńale za to taka dwufazowa z olejkiem arganowym z marion u większości się sprawdza a u mnie wcale :(
Opinie na temat Glisskura są bardzo podzielone. Ja unikałam tych kosmetyków długo, ale ostatnio przeczytałam wiele pozytywnych recenzji i myślałam sobie, że może jednak dam im drugą szansę :P Teraz już sama nie wiem!
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować. Moja przyjaciółka bardzo sobie je chwali. :)
UsuńMiałam ją i lubiłam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś ją lubiłam, ale teraz jest tak nijak. Nie ma żadnej regeneracji niestety.
OdpowiedzUsuńWitam znowu kochana! Powracam tym razem sama http://stilllaugh.blogspot.com/ :)))
OdpowiedzUsuńJak miło! :*
Usuń