poniedziałek, lutego 18, 2013

Powietrze pachnie jak malinowa mamba!

Mowa tu oczywiście o malinowym masełku od Nivea. Nie tak dawno blogosfera oszalała na jego punkcie, dlatego musiałam i ja wypróbować. Kupiłam w promocji za ok. 7 zł.

Produkt znajduje się w metalowej puszce, to mój pierwszy produkt w takim opakowaniu. Zawsze unikałam takich opakowań, bo są bardzo niehigieniczne. Nie używam tego masełka poza domem. Pojemność 19 ml. (-)
 Produkt ten jest dobry, średnio nawilża usta, pielęgnuje je, radzi sobie ze suchymi skórkami. Utrzymuje się bardzo długo na ustach, przy czym je odpowiednio natłuszcza. Jest niesamowicie wydajny! Mam go już jakiś czas, a zużycie jest naprawdę niewielkie. Cena odpowiednia tylko w promocji (ok.7 zł), regularna cena to powyżej 10 zł.

Konsystencja jest kremowa, tłusta, świetnie rozprowadza się na ustach.

Zapach genialny! Uwielbiam maliny, dlatego zdecydowałam się na tę wersję i jestem bardzo z niego zadowolona, jednak na ustach zapach się nie utrzymuje.

Na pewno większość z Was ma to masełko, może w innej wersji zapachowej, więc co o nim sądzicie? Czy kupicie ponownie? Czy zostaniecie przy swoich ulubionych pomadkach? Jak tak, to jakich? 



Buziaki

24 komentarze:

  1. Znam te masełka, ale nie jestem fanką nakładania czegokolwiek na usta paluchem, więc nie skusiłam się. Pozostaję przy Carmexach w tubce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię te masełka - świetnie nawilżają i do tego mają cudne zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. też dużo o nim słyszałam, ale jednak zniechęca mnie właśnie opakowanie. pozostaję więc przy tradycyjnych błyszczykach :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiam sie nad kupnem tego masełka lecz mam tyle produktów do ust, że nie jest mi potrzebny kolejny kosmetyk ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam karmelowe i jest bardzo fajne. Teraz wybiorę wersję malinową :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam i lubię :) a zapach przypomina mi mocniejszą wersję budyniu malinowego- aż chce się go zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jeszcze się opieram pokusie zakupu, chociaż moja silna wola słabnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. już nie raz się na niego czaiłam, ale odstraszyła mnie nieco cena. teraz na pewno go kupię. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam karmelowe, zapach fajny i to jak się zachowuje na ustach też :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Malinowe nivea? :O Pierwsze słyszę! :D No to muszę zakupić! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, nie wiem gdzie się wtedy podziewałam :D Pewnie jeszcze nawet nie blogowałam :D

      Usuń
  11. Nooo w końcu Małpa coś nowego wypuścił :D
    a co do masełka to nie miałam, ale musi pachnieć obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Malinowego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurcze, muszę się skusić na to masełko malinowe, bo czytam o nim same pozytywne oceny ;))) Małpa <3 Zapraszam na mojego nowego bloga (wcześniej prowadziłam przegrajmy-wszystko) ;))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Sporo osób chwali te masełka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też mam malinowe i pięknie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oo ja<3 Uwielbiam takie zapachy,na pewno kupię;)

    OdpowiedzUsuń
  17. widziałam to masełko ale o karmelowym zapachu... pewnie jest nieziemskie <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze go nie miałam pod żadną wersja zapachową, uwielbiam malinki i chętnie się skusze na nie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. oooo tak dlugo sie na niego kusze ze jak jeszcze raz zobacze go na ktoryms blogu to w koncu go kupie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. mam tą samą wersję. Bardzo lubię to masełko :)
    obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie szału nie robił zdecydowanie wolę karmelową wersję

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga – mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Będzie mi bardzo miło, gdy dołączysz do obserwatorów czy followersów na instagramie. Na każdy komentarz odpowiadam pod nim.
Buziaki!

Zdjęcia i tekst są w znacznej większości mojego autorstwa (jeżeli nie - jest to wyraźnie zaznaczone). Nie kopiuj! Jeżeli chcesz wykorzystać treść lub zdjęcia zawarte na moim blogu - zapytaj!

Copyright © 2016 ZMIENIONY RYTM , Blogger