Jak wiecie dołączyłam do akcji Piękna jesienią. Dokładnie tydzień temu pojawił się pierwszy post z tej serii - Jesienny zestaw kosmetyków do makijażu. Dziś czas na kolejny - królują usta. U mnie nie będzie nic nowego, pokazywałam Wam te produkty już kilka razy, ale często ich nie zmieniam, ani nie kupuję nowych, bo moja mała kolekcja jest dla mnie wystarczająca. Co chętnie noszę na ustach o tej porze roku? Sprawdźcie same! :)
#pomadki
Pomadki to mój must have przez cały rok. Nie lubię, gdy choć trochę mam suche usta, czuję wtedy pewien dyskomfort. W okresie jesienno-zimowym zwracam jeszcze większą uwagę do tego, aby o nich pamiętać. Chłodne, wietrzne powietrze na dworze czy suche przez rozgrzane grzejniki w pomieszczeniach sprawia, że usta jeszcze bardziej cierpią, dlatego powinniśmy o nie szczególnie dbać. Kto by chciał suche skórki, a nawet popękane usta? Pewnie nikt! Aktualnie posiadam:
- pomarańczowa wazelina Flos-Lek - przyjemnie pachnie, nie jest zbyt nawilżająca, ale lubię ją nakładać pod niektóre pomadki. Jest bardzo wydajna.
- jagodowe masełko do ust Nivea - to moje drugie masło z tej firmy i kolejne okazało się bublem. Wcale moich ust nie nawilża. Jedyny plus to zapach.
- limonkowy Carmex - bardzo fajna pomadka, dobrze nawilża, chłodzi usta. Przyjemna na lato. Niestety ten sztyft jest fatalny. Jeszcze nie wykończyłam jej do końca, a zaciął się i nie mogę jej wysunąć.
- odżywcza pomadka Vitea - zupełna nowość, dopiero mam ją kilka dni, ale jest całkiem OK :)
#szminki
Jak już wspominałam wyżej - brak szaleństwa w tej kwestii. Konturówki i szminki kupuję rzadko, jeśli coś mi wpadnie w oko. Aktualnie mam 9 sztuk, kilka dziś Wam przedstawię.
Ostatnio podkreślam tylko naturalny kolor ust kredką Radiant Lip Crayon w kolorze Sorbet Rose. Nakładam ją na wazelinę lub pomadkę ochronną, wtedy odcień jest bardzo delikatny, dziewczęcy, ale ładnie ożywia twarz. Zobacz jak wygląda.
Dwie szminki jakie posiadam to bardzo fajne, dzienne kolory. Pierwsza z nich to Rimmel Lasting Finish Lipstick 070 Airy Fairy. Ma odcień brudnego różu z ciepłymi tonami, wykończenie satynowe. Wcale jej nie czuć na ustach, trzyma się dość długo i zjada równomiernie. Nie wylewa się poza obszar ust i można nakładać ją nawet bez lusterka. Druga to Rimmel Moisture Renew 705 Let's Get Naked - beż z dodatkiem różu i trochę pomarańczy. Ma bardziej mokre wykończenie od tej 070 i krócej się trzyma.
#konturówki
Wszystkie są już Wam dobrze znane. Najbardziej lubię te z Lovely w numerze 1 i 2, są miękkie, suną po ustach jak masełko, nie podkreślają tak mocno suchych skórek. Numer 1 to brudny róż, numer 2 to mocny róż, idealny na jesień. Konturówka z Miss Sporty w numerku 012 to odcień czerwonego wina, jest bardzo ładna i nie sprawia, że zęby wyglądają na żółte, ale jest dość sucha. Emily 211 ma piękny kolor, jest typowym nudziakiem, ale krótko się trzyma i też jest sucha.
Na jakie kolory stawiacie jesienią?
Buziaki!
Właśnie przed chwilą opublikowałam swój wpis do akcji :)
OdpowiedzUsuńTeż dużą uwagę przykładam do pielęgnacji ust więc zawsze mam przy sobie pomadkę ochronną :)
Już do Ciebie zaglądam :*
UsuńLubie intensywne kolory, ale sama ostatnio stawiam na lekki roz :-)
OdpowiedzUsuńJa jestem jeszcze mało odważna, choć i tak zrobiłam mały progres :)
UsuńCarmex niezawodny ! <3
OdpowiedzUsuńJa to bardzo mało czasu spędzam na pielęgnację ust :) raz w tyg peeling a tak to czasami użyję bezbarwnej pomadki, ale też nie codziennie :) kolorowe używam tylko na imprezy :)
OdpowiedzUsuńSkoro Ci to nie przeszkadza. Ja bardzo nie lubię uczucia suchych ust. ;)
Usuńmoje usta są w bardzo dobrej kondycji i w sumie nie wymagają pielęgnacji :)
UsuńZa carmexem nie przepadam :P Lovely 2 bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś też nie przepadałam, ale pewnie na lato kupię nowe opakowanie :)
UsuńPomadka ochronna to podstawa, u mnie w kwestii ust królują róże. Ostatnio te brudne co raz częściej :)
OdpowiedzUsuńTo mamy podobnie :)
Usuńświetne zestawienie, bardzo pomocne :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńNie znam ani jednej z nich :) jestem wielką fanką maybelline:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis i propozycje kosmetyków do ust :) Ja jesienią lubię czerwienie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czerwienie u kogoś, u siebie jeszcze nie :P
UsuńMnie kusi wypróbowanie konturówek, ale boję się, że wysuszą mi usta :)
OdpowiedzUsuńWidzę też Lasting Finish <3
Chyba większość konturówek niestety przy częstym stosowaniu może usta wysuszyć, niestety. :/
Usuń♥
kolory konturówek mi się mega podobają, zdecydowanie idealne, jak dla mnie, na jesień :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja jutro piszę swój post odnośnie wyzwania piękna jesienią.Fajny zestaw pokazałaś
OdpowiedzUsuńSuper, na pewno obejrzę Twoje propozycje :)
UsuńMoja ulubiona Lovely nr 1! Jest cudowna, idealna na jesień:)
OdpowiedzUsuńNa jesień i nie tylko! :)
UsuńOoo widze dużo świetnych produktów do ust :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
:)
UsuńBardzo lubię szminki Rimmela
OdpowiedzUsuńSą fajne i mają teraz wiele kolorów do wyboru :)
UsuńUwielbiam masełka Nivea, podobnie jak konturówki Lovely oraz Golden Rose :D
OdpowiedzUsuńJa na masełko się już nie zdecyduję. ;)
UsuńKonturówki uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJagodowa Niveaaa ❤ Jak dla mnie cudna na wszystko, a jak pachnie! ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie pachnie, ale jak dla mnie nic więcej, niestety. :)
UsuńŚliczne odcienie konturówek :)
OdpowiedzUsuńLubię ten efekt chłodzenia pomadek Carmex:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą wazelinę z Flos-Lek :)
OdpowiedzUsuńW jakim programie podpisujesz zdjęcia?
OdpowiedzUsuńPhotoScape :)
UsuńOstatnio mam bzika na punkcie kredek do ust, a te z Lovely należą do grona moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńTe masełka z Nivea mi się nie sprawdzają, ładnie pachną, ale nic poza tym, właśnie szukam dobrej pomadki, bo wiele niestety u mnie się nie sprawdza. A szminki jesienią bardzo lubię ciemniejsze, intensywne usta to coś świetnego na jesień :)
OdpowiedzUsuńPiątka! Moja ulubiona pomadka to Bebe wersja różana. :)
UsuńMasełko Nivea również bardzo lubię jednak słynne jajeczko Eos działa na moje usta lepiej:)
OdpowiedzUsuńTylko, że ja go nie lubię ;)
UsuńUwielbiam te fioletowe szminki z Rimmela ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
Sprawdzam każdy blog komentującej osoby, obserwuję te, które mnie interesują. :) Pozdrawiam
UsuńLovely nr 1 idealna , zapraszam również do mnie na bloga urodowo modowego :) Też opisywałam tą konturówkę .
OdpowiedzUsuńten okres to okres pomadek pielegnacyjncyh zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie maselka do usta z Nivea
OdpowiedzUsuńAiry Fairy to klasyk, który pasuje chyba każdej dziewczynie :D mam go i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydaje :D
UsuńFajny zestaw, szczególnie pomadek ochronnych :)
OdpowiedzUsuńMiałam tą konturówkę z Lovely ale gdzieś mi się zapodziała :( jest świetna i chyba kupię nową :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też pomadki ochronne to must have i bez nich ani rusz:)
OdpowiedzUsuń5 :)
UsuńAiry Fairy to totalny klasyk, bardzo lubię :) A z pomadkami mam problem z regularnością niestety.
OdpowiedzUsuńmam ta konturówkę z miss sporty, jest bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńbtw też pojawiła się w moim poście w ramach akcji ;)
Widzę, że też wybrałaś konturówkę Lovely nr 1 ;) Jest piękna!
OdpowiedzUsuńNic dla siebie nie widzę ale kolory całkiem fajne. U mnie zdecydowanie rządzą ciemne kolory :)
OdpowiedzUsuńJa nie używam konturówki,moje usta w niej nie najlepiej wyglądają.Jednak bardzo mi się podobają podkreślone usta u innych
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo zachwytów nad tymi konturówkami Lovely, ale jeszcze nie mam z nimi doświadczenia. Jeśli zaś chodzi o pomadki ochronne to na jesień i zimę rezygnuję z Carmexa - wiecznie szukam ciepełka, więc chłodzenie ust jest mi zbędne ;)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor ma szminka od Miss Sporty :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie miałam , mam ochotę na to masełko od Nivea ale jakoś nie mogę się zebrać aby go kupić.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Carmex i mazidełka z Nivea :)
OdpowiedzUsuńrównież mam masełko nivea, tylko malinowe, pięknie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam malinowe, super pachnie ♥ Jagodowe również :) Szkoda, że nic poza tym.
Usuń