poniedziałek, maja 15, 2017
Blend it! Gąbeczka do nakładania makijażu / Pierwsze wrażenie
Hit blogosfery - gadżet, który musisz mieć?
Gąbeczka pojawiła się w majowym wydaniu Glamour w cenie 10,99. Na początku wcale nie miałam zamiaru jej kupować, ale gdy na instagramie pojawiały się ciągle (!), skusiłam się, dorwałam ostatnią sztukę (nie było łatwo) w niebieskim kolorze.
Do tej pory podkład nakładałam palcami, szybko i wygodnie. Czy wrócę do tego ponownie?
BLEND IT
Uniwersalna gąbeczka do makijażu. Część punktowa służy do nakładania korektora, a płaska (dupka) do podkładu. Do wyboru jest wiele kolorów. Produkt polski.
Gąbeczka jest niewielka, a po zmoczeniu rośnie jak szalona! Jest niezwykle miękka, nakładanie nią podkładu to istna przyjemność. Jest sprężysta, wygodnie się nią stempluje podkład, bez problemu można wycisnąć nadmiar wody. Ładnie rozprowadza podkład i korektor, stapia go z cerą.
SAME PLUSY?
Nie. Gąbka chłonie dużo podkładu pomimo tego, że dobrze ją wyciskam. Chłonie nadmiar, przez co twarz wygląda bardzo naturalnie jak druga lepsza skóra, ale zmniejsza krycie!, co dla mnie jest minusem. Krycie można stopniować, dodając kolejne warstwy, ale zużywa się przy tym jeszcze więcej produktu. Kolejnym minusem jest fakt, że makijaż wykonany Blend It! trwa długo. Najpierw muszę zapewnić sobie odpowiednie krycie, a później jeszcze umyć gąbeczkę. Nie polecam odwlekać tego na później, bo może być problem z domyciem. Stosuję do tego delikatny szampon oczyszczający.
Makijaż gąbeczką jest niezwykle przyjemny i gdyby krycie było lepsze, na pewno polubiłybyśmy się bardziej. Jak dla mnie to zbędny gadżet. Polecam osobom, które nie lubią nakładać podkładu palcami i nie mają większych problemów skórnych. A Ty masz już swoją gąbeczkę? ;)
Cena, ok. 25 zł MintiShop
Buziaki!
AUTOR:
ZMIENIONYRYTM
39 komentarzy:
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga – mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Będzie mi bardzo miło, gdy dołączysz do obserwatorów czy followersów na instagramie. Na każdy komentarz odpowiadam pod nim.
Buziaki!
Zdjęcia i tekst są w znacznej większości mojego autorstwa (jeżeli nie - jest to wyraźnie zaznaczone). Nie kopiuj! Jeżeli chcesz wykorzystać treść lub zdjęcia zawarte na moim blogu - zapytaj!
Ja strasznie nie lubię tego mycia gąbeczek :(
OdpowiedzUsuńJa niestety też. Pędzle o wiele lepiej się myje. ;P
UsuńBardzo lubię nakładać podkład gąbeczką, a blend it! jest cudownie miękka :) po pierwszy użyciu się lubimy, ale jak będzie za jakiś czas to się okaże :D
OdpowiedzUsuńNakładanie nią podkładu to sama przyjemność :)
UsuńNie mialam jej , ale wszyscy ja chwala wiec w koncu musze ja zakupic :D
OdpowiedzUsuńSiła internetu :D
UsuńTrochę żałuję, że nie kupiłam jej z tą gazetą
OdpowiedzUsuńW tej cenie było warto. :)
UsuńMam tylko gąbkę z Ebelin. Szału nie ma i rzadko po nią sięgam.
OdpowiedzUsuńCzym nakładasz podkład? :)
UsuńJestem zła, bo u mnie na zadupiu były tylko wersje gazety bez dodatku, po cenie promocyjnej 2,99 i nawet nie byłam świadoma, że można ją dostać z gąbeczką! A wszyscy ją tak chwalą, wrrr. Także zazdroszczę, bo akurat ja nie wymagam dużego krycia, więc dla mnie to nie jest zbyt duży minus. Pozdrawiam i zapraszam do siebie :) http://blondekitsune.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSzkoda! Ale zawsze możesz ją zamówić online :)
Usuńja mam, ale z Kontigo, za okolo 10 zl, tez jest swietna!
OdpowiedzUsuńOla Brzeska blog
INSTAGRAM
Super, że Ci się sprawdza :)
UsuńUdało mi się dorwać ten numer Glamour - gąbeczki są świetne!
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszy i bezkonkurencyjny jest Beauty Blender ;) Nakładanie podkładu wychodzi mi nim szybciej niż ręką/pędzlem. Wilgotnym BB mogę też nałożyć puder pod oczy. Bardzo polubiłam tą formę aplikacji podkładów ;)
OdpowiedzUsuńCo kto lubi :) Na BB na pewno nie wydałabym tylu pieniędzy. :D
Usuńciekawe czy mojej dziewczynie takie coś by podpasowało :)
OdpowiedzUsuńMożesz jej sprezentować :P
Usuńno ja ci powiem, że miała do czynienia z gąbeczkami i jestem na nie. Szczerze nie wiem skąd ten zachwyt ... zdecydowanie wolę nakładać podkład palcami :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie!
UsuńMam podobną gąbeczkę, ale nie lubię jej myć i wydaje mi się, że ona wchłania dużo podkładu, dlatego wolę nakładać palcami albo pędzlem :)
OdpowiedzUsuńJak to gąbeczka, trochę wchłaniać musi :P
UsuńWłaśnie ją testuję:)))
OdpowiedzUsuńI jak Ci się podoba? ;)
UsuńJa mam klasycznego BB ale i tak podkład wolę nakładać palcami dlatego ta gąbeczka mnie nie kusi :) mycie i bawienie się w nakładanie gąbką podkładu zniechęca mnie bo zajmuje to sporo czasu :P
OdpowiedzUsuńBaaardzo dużo czasu! Ja też rano aż tyle go nie mam. ;)
UsuńMnie jakoś w ogóle nie ciągnie do takich przyrządów :)
OdpowiedzUsuńMnie też. To mój pierwszy taki gadżet i okazał się zbędny. ;-)
UsuńJa uwielbiam gąbeczki, nie wyobrażam sobie bez nich makijażu, dziś nawet BB jedną z nich nakładałam :P
OdpowiedzUsuńtej gąbeczki z glamour nie udało mi się kupić, ale mam dwie inne, z czego jednej używam z przyjemnością:) a druga czeka na swój debiut:P
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia bez gąbwczek, ale faktycznie - ten sposób aplikacji ma wpływ na wydajność podkładu... do mycia polecam olejek z Isany, wszystko pięknie schodzi ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Muszę go wypróbować :)
UsuńTeż nakładam krem BB gąbeczką i właściwie jest to mój ulubiony sposób aplikowania, ale to mycie doprowadza mnie do szału. Pędzle myję chętnie, gąbeczki nie :D
OdpowiedzUsuńPędzle myje się o wiele szybciej!
UsuńMam moją gąbeczkę, różowego BeautyBlendera :D i podoba mi się efekt na twarzy. Ale ponieważ jest przy tym trochę zabiegu; zwilżyć gąbkę, potem umyć, to nie stosuję codziennie.
OdpowiedzUsuńEfekt jest bardzo ładny, ale mnie zależy na większym kryciu. :(
UsuńGąbeczki z gazetą niestety nie udało mi się upolować, ale mam jeden egzemplarz blend it! od kilku miesięcy i jestem bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta gąbeczka i to bardzo :)
OdpowiedzUsuń