Uwielbiam takie wieczory, gdy nic nie muszę robić. Mogę zająć się tylko sobą.
Na początek demakijaż płynem micelarnym, później domywam twarz szczoteczką. Nakładam maseczkę, ostatnio moją ulubioną jest oliwkowa maska regenerująca z kwasem hialuronowym, Ziaja. Konwaliowy żel pod prysznic YR nadal jest ze mną, (strasznie wydajny!) i bardzo się z tego cieszę. Ładnie pachnie i zapach zostaje na dłużej. Po prysznicu czas na balsam - obecnie balsam brązujący Lirene, pachnie kawą, nadaje kolor już po kilku godzinach, nie jest pomarańczowy, wręcz złoty. Trzeba uważać na łokcie, kolana i kostki. Na koniec lakier do paznokci Eveline 915, pokazywałam go tutaj.
Jak wyglądają Wasze ulubione wieczory?
Buziaki
uwielbiam ten lakier :) ja lubię sobie godzinę poleżeć w wannie pełnej piany :D
OdpowiedzUsuńu mnie peeling z Ziai sopot spa i maseczka glinkowa :D
OdpowiedzUsuńmi niestety takich wieczorów brakuje ostatnio i życie ogranicza się do pisania pracy magisterskiej :/
OdpowiedzUsuńPo obronie sobie odbijesz! :)
UsuńWszyscy używają teraz balsamów brązujących, tylko chyba nie ja, mam złe przeżycia haha :D też lubię takie wieczory gdy mogę poleżeć w wannie i po ciężkim dniu odetchnąc :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ten to nie robi smug, chyba, że się bardzo postarasz.... :)
UsuńU mnie zawsze gości porządny peeling i maseczka oczyszczająca. Plus jakiś ździerak do ciała :D
OdpowiedzUsuńJa niestety cierpię na niedobór takich wieczorów :(
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie wieczory, ale ostatnio rzadko mi się zdarzają ;/
OdpowiedzUsuńMiły wieczór. Uwielbiam tę serię konwaliową YR, mam mleczko i wodę toaletową:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuń