Maskara Eveline Volume Celebrities to kolejny hit blogosfery, już pewnie każda z Was go miała. Co obiecuje producent? Jak spisał się u mnie?
Kupując ten tusz nie sprawdzałam, co obiecuje producent. Zobaczyłam to dopiero dziś, przy pisaniu tego posta. Gruszki na wierzbie, ot co.
Maskara to połączenie tuszu do rzęs i sera odbudowującego. Ma ekstremalnie wydłużać i pogrubiać (aż do 67%!), zagęścić i sprawić, że stają się mocniejsze (aż do 90%!). Zaraz po aplikacji, rzęsy mają być perfekcyjnie rozdzielone, pogrubione (aż) 10 razy i podkręcone o 45`.
To co cieszy na początku to ładne, eleganckie opakowanie, napisy się nie ścierają. Szczoteczka szeroka na końcu (trzeba uważać przy nosie, aby się nie ubrudzić), węższa na środku, elastyczna. Nie utrudnia pracy przy nakładaniu maskary. Na początku tusz był zbyt mokry, aby go stosować (ja tak nie lubię), ale po kilkunastu dniach nadawał się do pracy.
Tusz jest czarny, nie blaknie w ciągu dnia, nie osypuje się i nawet nie odbija na górnej powiece (ciekawe jakby było latem), bez problemu można go zmyć. Maskara Eveline lekko wydłuża rzęsy, pogrubia i podkreśla. Nie tworzy owadzich nóżek nawet przy dwóch warstwach, dla mnie wystarczająca jest już jedna. Ale!
Efekt, który mnie zadowala, nie uzyskuję od razu. Zazwyczaj (bo nie zawsze), muszę nieźle się nagimnastykować szczoteczką, aby mieć ładnie rozdzielone rzęsy. Nawet na zdjęciu widzicie, że tusz nie jest perfekcyjnie rozdzielony (jak obiecuje producent). Dlatego Volume Celebrities nie pojawił się w ulubieńcach roku 2016. To co różni ten tusz od L'Oreal Volume Million Lashes So Couture to to, że w przypadku L'Oreal, efekt jest od razu.
Podsumowując, jest to bardzo fajny tusz, który pogrubi i super podkreśli oczy. Mając go na oczach dostaję naprawdę sporo pytań, co to za tusz. Większość się dziwi, że to tusz za 15 zł, ale wśród takich tanich kosmetyków jest sporo perełek. :)
Oczywiście, nie zauważyłam wzmocnienia, zagęszczenia czy nawet pogrubienia x10, ale to maskara, którą warto przetestować. Jeśli jeszcze go nie miałaś, to może się skusisz? [JUŻ NIEDŁUGO PROMOCJA W ROSSMANNIE.]
Jak podoba Ci się efekt? Skusiłabyś się na ten tusz czy może już go używałaś? Jak się spisał u Ciebie? Jaki tusz jest Twoim ulubionym?
PS Daj znać, jak podoba Ci się nowy szablon! :)
Buziaki!
Ja ją bardzo lubię, jak żadną inną z Eveline :)
OdpowiedzUsuńTo moja pierwsza z tej firmy. :)
UsuńJa na przykład nie znam tego tuszu, ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSzablon super :)
Cieszę się, że dzięki mojej notce go poznałaś :)
Usuń:*
ładnie sie prezentuje
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię ten tusz, aczkolwiek moim ulubieńcem od lat jest inny tusz tej marki - Volumix Fiberlast Maskara w wersji złotej (jest też srebrna, ale już nie tak dobra). Jeśli jeszcze go nie znasz to wypróbuj koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie! Na pewno go wypróbuję :) Jeszcze ciekawi mnie różowa maskara z Lovely. ;-)
UsuńMam zamiar już niedługo się na niego skusić 🙂
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz z niego zadowolona. :)
UsuńMiałam kilka maskar tej firmy, ale nie były rewelacyjne. Po pozytywnych opiniach spodziewałam się po nich nieco więcej.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trochę się na nich zawiodłaś. Niestety, na każdych rzęsach, efekt może być inny. Tak samo jest z każdym kosmetykiem. Ja na swoje rzęsy nie narzekam, zazwyczaj wyglądają dobrze. :)
UsuńNie miałam go nigdy, ale ja szukam jeszcze mocniejszego efektu. ;)
OdpowiedzUsuńL'Oreal Volume Million Lashes So Couture jest niezastąpiony. :) ale może skusze się na ten tusz na promocji w Rossmannie. Kilka złotych, a w sumie na oczach wygląda ładnie. Szkoda, że trzeba się tak napracować. :(
OdpowiedzUsuńPodczas tej promocji, cena tego tuszu jest nieco wyższa. :)
UsuńSzkoda, szkoda! Szczególnie rano, gdy zawsze mi się spieszy. :)
Miałam go :) był ok tylko szczoteczka nie bardzo mi odpowiada :(
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się efekt na Twoich rzęsach :) Choć nie mam tego tuszu, po Twojej recenzji także nie zamierzam go kupować, gdyż nie lubię bawić się z tuszami :( Gdyby od razu był gęsty i nadawał się do użycia - jak najbardziej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
panikosmetyk.blogspot.com
Ja zawsze trafiam na tusze, którym potrzebny czas "dojrzewania" :)
UsuńMIałam ten tusz. Efekt był wow, ale co z tego - u mnie tusz bardzo się osypywał, odbijał, więc niestety...
OdpowiedzUsuńU mnie nie. Może trafiłaś na jakiś kiepskich egzemplarz. :/
UsuńMiałam się na niego skusić, ale może lepiej wrócić do L'Oreal So Couture :D
OdpowiedzUsuńL'Oreal So Couture to pewniak. :D
UsuńMoja mama kiedyś używała tego tuszu, ale mnie nie specjalnie kusi, ponieważ podobny efekt uzyskuję maskarą Miss Sporty 100% Rock w tej samej cenie :) A co do szablonu, to bardzo ładnie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo się cieszę, że Wam się podoba. :*
UsuńMiałam ich odżywkę do rzęs, podrażniła mi oczy, więc ochota na tusze mi przeszła 😅
OdpowiedzUsuńTeż bym nie ryzykowała na Twoim miejscu! Dobrze, że na rynku jest tyle innych marek do wypróbowania. :)
UsuńChciałam go kupić jakiś czas temu na promocji w Ross., ale że nie było to wziełam zielony z podobną, niemal identyczną szczoteczką :) Jestem z niego zadowolona, ogólnie Eveline jak dla mnie ma bardzo dobre tusze :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go i jakoś mnie nie kusi. Wolę tuszę L'Oreal, bo nie trzeba się przy nich męczyć, żeby uzyskać super efekt :)
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka go używa i mówi że jest świetny
OdpowiedzUsuńMialam kiedyś tę maskarę i nie byłam z niej zadowolona. Kruszyła mi się i sklejał bardzo rzęsy.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam Eveline ani Loreal a efekt mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go kilka razy i co jakiś czas do niego wracam, ale masz rację - L'oreal lepszy efekt daje :)
OdpowiedzUsuńefekt jest fajny, ale skoro trzeb się namachać to też zostanę przy moim lorealu :D
OdpowiedzUsuń