O tym, że nadchodzą święta można już dowiedzieć się w listopadzie. W galeriach handlowych czy radiach słychać świąteczne piosenki, miasto ustrojone jest w ozdoby świąteczne, wszędzie piszą o prezentach. Czy czuję wtedy święta?
Oczywiście, skoro na każdym kroku jest o nich wzmianka - nie może być inaczej. Pamiętajmy jednak, że nie tylko prezenty i wszystko wokół jest ważne. W tym okresie mamy czas na wyciszenie się, zrelaksowanie. Warto odłączyć internet i spędzić czas w gronie najbliższych. Część z nas spotyka się z rodziną tylko od święta.
Zapach Świąt...
Zapach żywej choinki. Już od kilku lat w naszym domu, co roku ozdabiana jest żywa choinka. Ten zapach... ♥
Ostatnim zapachem jest świeże, mroźne powietrze. Prawdziwej zimy już dawno nie było, mrozy nie są aż tak wielkie jak kiedyś. Gdy w okresie świąt Bożego Narodzenia sypnie śniegiem i jest lekki mróz, czuję się świetnie. Wtedy już wiem, że to święta na 100%. Mam nadzieję, że ta niewielka ilość śniegu, jaka jest utrzyma się do świąt. :)
To mój zapach Świąt. Cudownie jest, gdy przychodzę zziębnięta do domu, a tam zapach świeżej choinki i mandarynek. Czuć w całym domu! Przy stole czekają bliscy, a na nim gorąca herbata z sokiem malinowym (od babci!) i cytryną. Kochani, Wam też życzę takich ciepłych i spokojnych dni. ♥
Jaki jest Twój zapach świąt? Z czym Ci się kojarzą?
Buziaki!
U mnie to zawsze żywa choinka i mandarynki <3
OdpowiedzUsuńJa natomiast uwielbiam zapach pierników i cynamonu :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam wrażenie że moje ciało składa się już tylko z mandarynek :) Jem je kilogramami :)
OdpowiedzUsuńU mnie królują mandarynki :)
OdpowiedzUsuńZapach świąt to zdecydowanie mandarynki... oj tak. A co do świeżego, rześkiego powietrza... no cóż. W Krakowie po wyjściu z domu pierwsze co da się poczuć to wszechobecny smog i spaliny :/
OdpowiedzUsuńZapach pomarańczy i żywej choinki. :)
OdpowiedzUsuńU mnie również są to mandarynki ;) uwielbiam je za smak i zapach :)
OdpowiedzUsuńA teraz wyjdę na dziwaczkę ale dla mnie zapach świąt to zapach smażonego na maśle karpia, którego zawsze robi w wigilię moja kochana babcia ;)
OdpowiedzUsuńMandarynki to nieodzowny element Świąt :)
OdpowiedzUsuńMandarynki to zdecydowanie znak zbliżających się Świąt. Mogę jeść je bez końca, jestem wręcz uzależniona :)
OdpowiedzUsuńoj tak, mandarynki!
OdpowiedzUsuńOj madndarynki i pomarańćze to numer 1 zapachów w święta! Uwielbiam też cynamon!
OdpowiedzUsuńŚwietne świąteczne wpisy!
Pozdrawiam cieplutko xx
i zapraszam również do mnie
http://sylwiasylwiaa.blogspot.com/2016/12/swiateczny-nastroj.html
Mandarynki to klasyk, zupełnie jak Kevin sam w domu na polsacie :)
OdpowiedzUsuńMandarynki... o tak!
OdpowiedzUsuńmandarynki na miejscu pierwszym! :)
OdpowiedzUsuńŚwięta bez mandarynek to nie święta ;)
OdpowiedzUsuńMonadarynki już niedługo będą bardziej kojarzyły się nam ze Świętami Bożego Narodzenia niż Jemioła czy Mikołaj :D
OdpowiedzUsuń