Latem nie lubię używać mazideł do ciała, bo czasem się lepią, długo wchłaniają. A z racji tego, że moja skóra nie jest spragniona nawilżenia, bardzo często rezygnuję z balsamów. Gdy w pudełku beGLOSSY pojawił się ten oto balsam z radością zaczęłam go testować.
Po pierwszym użyciu wiedziałam, że miłości z tego nie będzie. Chociaż zapach bardzo wakacyjny - truskawka i guawana, pachnie owocowo i orzeźwiająco. Zapach to nie wszystko. Bardziej zależało mi na nawilżeniu mojego ciała, gdy już zdecydowałam się nim cała wymazać. Konsystencja bardzo gęsta, wygląda jak masło, ale nie ma problemu, aby je nałożyć na ciało. Ale co najważniejsze: nawilżenie było mierne, lekko zauważalne. Za to ciało całe oblepione tym masłem, wcale się nie wchłonęło w głąb skóry. Nawet po goleniu nie koi, nie łagodzi podrażnień, nawet nasila pieczenie.
Nie wiem skąd tyle zachwytów nad tym produktem na stronie beGlossy, bo poza ładnym zapachem nie widzę żadnych plusów. Aktualnie rzadko po niego sięgam, a gdy już to tylko wieczorem, choć nie wiem po co. Dodam, że moja skóra nie jest sucha.
Edit (20.03): Balsam jest wybawieniem dla przesuszonej skóry. Podczas zimy, gdzie przez długi czas mieszkanie było ogrzewane, moja skóra była ekstremalnie sucha. Właśnie wtedy, balsam sprawdził się rewelacyjnie. Ukoił i odżywił.
Ciekawa jestem czy miałyście ten produkt i jak spisał się na Waszej skórze? Na jakie produkty stawiacie latem, a na jakie jesienią w celu nawilżenia ciała?
Buziaki
o wow ! ależ to musi być zapach :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna kompozycja ♥
UsuńMam go, ale czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak zaczniesz używać. :)
UsuńPorządny produkt :)
OdpowiedzUsuńNa taki wyglądał. Niestety...
UsuńJa też dostałam ten balsam w Glossybox'ie i ja też nie byłam z niego za bardzo zadowolona. Tylko, że u mnie jest akurat tak, że moja skóra była po nim faktycznie dobrze nawilżona i to na bardzo długie godziny, ładnie się wchłaniał, natomiast potwornie drażnił mnie ten zapach - za mocny, za intensywny i bardzo długo utrzymujący się.
OdpowiedzUsuńMasz skórę suchą? Czasem się zastanawiam, czy moja skóra jest jakaś odporna na wszelkie nawilżacze, z maseczkami do twarzy mam podobnie. :/
UsuńNie miałam tego balsamu :) ja ostatnio polubiłam się z balsamami Evree :) obserwuję :*
OdpowiedzUsuńKtórym? Muszę wypróbować coś z tej firmy, bo krem do rąk super się sprawdził. :)
UsuńSłabo :/ Liczyłam na coś na prawdę dobrego jak na tą firmę..
OdpowiedzUsuńJa też. :)
UsuńZawsze marzyłam o masełku z tej firmy, ale jeszcze ne trafiło w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś się to zmieni :*
UsuńZgadzam się, że wysmarowanie całego ciała tym balsamem, to nie jest najlepszy pomysł. To uczucie lepkości przez długi czas... brrr! :D
OdpowiedzUsuńJednak jako ratunek dla mocno przesuszonych miejsc, np. na kolanach czy łokciach, sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Używałam go również latem, kiedy spaliłam sobie ramiona. Balsam dał mi uczucie natychmiastowej ulgi i uratował przed nieestetycznym schodzeniem skóry ;)
Wydaje mi się, że po prostu trzeba znaleźć na niego sposób, bo produkt, sam w sobie, nie jest taki zły :)
Może mam skórę słonia. :D
Usuńszkoda, że się nie sprawdził. Sama nie miałam jeszcze nic z tej marki :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj produkty Organique są dobrej jakości, a to niespodzianka!
OdpowiedzUsuńChciałabym coś do twarzy z tej firmy. :)
UsuńKusi, kusi ten balsam ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie znam tego balsamu, ale znajoma go chwaliła. Okazuje się, że nie każda skóra go akceptuje :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produkty i raczej nie poznam. Dobrze, że przynajmniej zapach jest ok. Często truskawka ma tendencje do bycia chemiczną.
OdpowiedzUsuńProdukty tej marki są strasznie drogie - to mnie odstrasza skutecznie
OdpowiedzUsuńNiestety tak. :/
Usuńaaaaa....ta truskawka ♥ ♥
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym balsamem :)
OdpowiedzUsuńMyślałam że to bedzie cudo, a widzę że oprócz zapachu nic więcej nie oferuje a szkoda bo ostatnio markę polubiłam choć dopiero miałam ich dwa produkty :)
OdpowiedzUsuńPolecasz coś? :)
Usuń