Jakiś czas temu dodawałam notkę z dwoma nowymi kremami z marki Pharmaceris. Ostatnio moja skóra jest naprawdę sucha i mało co ją ratuje. Już nie wiem jakie kremy wybierać, aby się sprawdziły (jeśli coś znacie, dajcie znać!). Dziś o jednym z nich.
Od maja używam go codziennie na noc, czasem w ciągu dnia (nie nadaje się pod makijaż). Krem nie jest zbity, ani lejący, jest treściwy. Ze względu na konsystencję trzeba poświęcić chwilę, aby go dobrze wsmarować w skórę. Wolno się wchłania, pozostawia święcącą warstwę na twarzy. Do tego momentu krem lubię!
Gdy wsmaruję go ok. 21 godziny, skóra jest później miękka, gładka, świecąca. Podczas snu ta lepka warstwa zostaje na poduszce, a skóra twarzy rano jest taka jak przed nałożeniem jakiegokolwiek kremu. Po takim kremie i obietnicach producenta spodziewałam się zupełnie czegoś innego.
Z innych plusów to fakt, że krem nie zapychał i nie podrażniał.
Cena, ok. 35 zł
Dostępność: Super-Pharm, apteki
Znacie go, stosowałyście? Może macie mi coś do polecenia?
Buziaki
Myślę, że zimą mogłby sprawdzic się lepiej.
OdpowiedzUsuńU mnie w ogóle nie sprawdzają się te kremy z Pharmaceris. No niestety dla mnie to porażka i zdecydowanie bardziej cenię sobie produkty naturalne ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam czego Ci polecić bo mam tłustą cerę i taki problemów nie miałam, a co do kremu to nie jest wart swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńPewnie zimą byłby idealny. Ja na noc stosuję Cetaphil albo krem rozjaśniający przebarwienia ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie za to sprawdzil sie swietnie i zostawal na skorze - ile osob tyle opini :)
OdpowiedzUsuń