Zastanawiasz się czasem jak podkreślić swoje mało widoczne rzęsy? Pewnie tak, wykonaj więcej jeden prosty trik.
Podkręcenie
Jeśli Twoje rzęsy są płaskie użyj zalotki. Ona naprawdę działa cuda! Następnie wytuszuj rzęsy swoim ulubionym tuszem.
Zalotkę możesz dostać już za ok. 10 zł w Rossmanie.
Podkreślenie
1. Zrób cienką linię kredką lub ciemnym cieniem. (Dla blondynek polecam brązowy odcień kredki/cienia)
2. Rozetrzyj. Możesz do tego wykorzystać patyczki kosmetyczne lub cienki pędzelek.
3. Wytuszuj rzęsy.
gołe rzęsy/2 warstwy tuszu/brązowa kredka do oczu + 1 warstwa tuszu |
czarna kredka/brązowa kredka + 1 warstwa tuszu |
To Ci będzie potrzebne:
nie sugerujcie się marką kosmetyków wyżej pokazanych |
1. Zalotka, o której w/w. Sprawi, że wasze rzęsy do końca dnia będą uniesione ku górze.
2. Tusz. Marka nie ma znaczenia.
3. Kredki. Marka nie ma znaczenia.
4. Patyczki kosmetyczne. Przydadzą się do rozcierania kredki lub cienia.
5. Czysta szczoteczka po tuszu do rzęs. Masz sklejone rzęsy, a nie masz specjalnego grzebyka? To nie jest problem. Warto po zużyciu tuszu umyć szczoteczkę, którą później można wykorzystać w takich sytuacjach.
Stosujecie takie triki? Sprawdza się to u Was? A może dopiero spróbujecie?
Buziaki
Masz piękne długie rzęsy, i nie wiele im trzeba aby dobrzeje zaprezentować.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie miałam nigdy do czynienia z zalotką :D
OdpowiedzUsuńciekawy sposób, ja nie używam zalotki bo obawiam się o swoje rzęsy przy jej użyciu :)
OdpowiedzUsuńZ dobrą zalotką i techniką nie powinno być problemu. :)
UsuńKilka razy użyłam zalotki i nie zauważyłam jakiejś konkretnej zmiany. Wystarczy mi jedynie dobrze podkręcający tusz :D ale takie eksperymenty czasami są bardzo fajne, także skorzystam z Twoich rad! :)
OdpowiedzUsuńChciałam zacząć używać zalotki, ale boję się, ze zniszczy mi rzęsy :(
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to: dobra zalotka i odpowiednia technika. Zalotka nie powinna wyrywać i ciągnąć za rzęsy.
UsuńA mogłabyś jakaś konkretną polecić?
UsuńNie mam porównania, bo używam jedynie tej z Avonu, która u mnie zdaje egzamin.
UsuńZalotki nigdy nie używałam, ale zawsze zostawiam sobie szczoteczkę po tuszu, żeby mieć czym rozdzielać rzęsy;)
OdpowiedzUsuńAle ty masz fajne rzęsy! Zazdroszczę. Moje rzadko kiedy są w dobrej kondycji. Muszę non stop stosować odżywkę/serum itp. Miałam zalotkę z Oriflame, ale się rozwaliła po bodajże dwóch miesiącach. Dawała dobry efekt, aczkolwiek nie jest to 'must have' w mojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Tak, dla mnie to też nie jest must have, ale czasem lubię jeszcze bardziej podkręcić swoje rzęsy.
UsuńBez jakiejkolwiek kreski na oku to ja z domu nie wyjdę :D Gdy nie mam czasu na eyeliner rysuję ją kredką :)
OdpowiedzUsuńnie robiłam takich trików, tylko używałam porządnego tuszu do rzęs a nie z najniższej możliwej półki. Po co katować rzęsy zalotką jak mogą wyglądać idealnie bez takich udziwnień?
OdpowiedzUsuńDobry tusz to podstawa :)
Usuńja jak widzę zalotkę to aż się wzdrygam, bo wygląda tak przerażająco niczym skalpel :D
OdpowiedzUsuńHehe, ona tylko tak wygląda groźnie... :P
Usuńzawsze używam drugiej szczoteczki, aby ładnie rozczesać rzęsy :)
OdpowiedzUsuńfajny efekt z tą kredka :)
OdpowiedzUsuńale masz rzęsy długie :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie oraz obserwacji :)
http://veneaa.blogspot.com/