Co u Was? Jak się macie? Mam nadzieję, że wszystko w porządku. :)
Dziś postanowiłam przedstawić najczęstsze grzechy kosmetyczne. Nie powinnyśmy ich popełniać, ale... łatwo się tylko mówi.
źródło |
1. Zapominamy o odżywce do włosów
Odżywka to drugi produkt do włosów, który musi być i już! Powinnyśmy dobrać ją do potrzeb naszych włosów i stosować po każdym umyciu. Dzięki odżywce włosy są nawilżone, lśniące i łatwo się rozczesują.
2. Brak nawyku wklepywania kremu pod oczy
Moim zdaniem krem pod oczy powinnyśmy zacząć używać po 20. roku życia, zacząć od lekkich kremów, które zmniejszą sińce. Możemy też wklepywać nawilżający krem do twarzy w okolicę oczu, będzie ona nawilżona.
3. Wyciskanie krostek
Silna pokusa, której ulegamy. Niestety usuwanie krostek może spowodować rozprzestrzenienie się stanu zapalnego i pogorszyć sprawę...
4. Opalanie się bez filtrów
Lato za nami, ale warto o tym wspomnieć: nie opalajmy się bez filtrów! Niezabezpieczana skóra filtrami szybciej się starzeje i mogą pojawić się przebarwienia. Promienie świetle mogą nawet poparzyć naszą skórę!
5. Nieregularna pielęgnacja stóp
O tej części ciała też powinnyśmy pamiętać. Skóra stóp stanie się miękka i gładka, jeśli systematycznie będziemy usuwać zrogowaciały naskórek i nawilżać ją. Warto też płukać stopy w naparze z mięty. Zioła odświeżają skórę, chłodzą ją i zapobiegają dużej potliwości.
6. Drzemka w makijażu
Makijaż musi być zmyty przed snem. W nocy nasza skóra się regeneruje, dlatego nie przeszkadzajmy jej w tym.
7. Głęboko wycinamy skórki
Często, gdy samodzielnie wycinamy manicure przesadzamy z wycinaniem skórek. Wycinamy je zbyt głęboko, a to uszkadza macierz paznokcia.
8. Częste kąpiele w wannie
Niestety to co miłe, nie może trwać długo. Długie wylegiwanie się w wannie nie służy naszej skórze, ponieważ woda i piana wysuszają ją. Kąpiel bierzmy raz na tydzień, dwa. Stosujmy też nawilżające kosmetyki, które zmiękczą wodę.
Popełniacie grzechy kosmetyczne? Jakie? Radzicie sobie z nimi, czy kiepsko Wam to wychodzi? Opowiedzcie. :)
Buziaki
oj są to grzeszki są :P na szczęście ja się staram akurat ich unikać :)
OdpowiedzUsuńWyciskanie krostek i częste i długie kąpiele :D
OdpowiedzUsuńwyciskanie krostek to moja zmora i koniec i tego się chyba nigdy nie pozbedę :/ tak poza tym to chyba już nie mam więcej grzechów ( kurcze poczułam się jak na spowiedzi ;D )
OdpowiedzUsuńtych grzechów nie popełniam, chociaż z krostkami to jednak różnie bywa ;)
OdpowiedzUsuńEch... Uwielbiam długie kąpiele... :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, ze też mi się zdarza zapominać o niektórych rzeczach ;)
OdpowiedzUsuńCzasami popełniam grzeszki kosmetyczne, ale teraz już bardzo rzadko :D
OdpowiedzUsuń5 - niby to wszystko wiem ale trudno pokonać lenistwo :P
OdpowiedzUsuńOstatnio często wyciskałam krostki, ale jakoś teraz staram się tego nie robić. Kupiłam maść benzacne i problemy skórne znikają. A poza tym raczej więcej grzechów nie pamiętam ;p
OdpowiedzUsuńkrostki... i wklepywanie kremu... jestem już po 20 i póki co żadnego kremu nie używam. od niedawna dopiero mieszanką olejków się smaruję.
OdpowiedzUsuńJa przyznaję się do nieregularnej pielęgnacji stóp i wycinania skórek. No co jak co, ale stóp to mi sie naprawde nie chce pielęgnować, zmuszam sie wręcz do wsmarowywania w nie kremu.
OdpowiedzUsuńAle za to innych grzechów nie wyobrażam sobie popełniać. Nigdy mnie do kąpieli nie ciągnęło, jak dwa razy na rok się powyleguję to starczy, o masce do włosów nie wyobrażam sobie zapomnieć, a opalać się wcale nie opalam.
Z kolei krem pod oczu nawilżający stosuję już od 17 roku życia :D
Ja czasem zapominam o odżywce do włosów, ale na szczęście moje włosy się na to uodporniły ;)
OdpowiedzUsuńGrzechów kosmetycznych popełniam wiele, bo nie da się być idealnym :)
OdpowiedzUsuńuuuła... Należy mi się lanie, bo dużo grzeszków mam na swoim kosmetycznym sumieniu...;/
OdpowiedzUsuńJedynie jeden z tych kosmetycznych grzechów popełniam, a mianowicie 5. ;)
OdpowiedzUsuń8 :c
OdpowiedzUsuńJa krem pod oczy wklepuję, a mam 18 lat ;)
OdpowiedzUsuńMoje sińce pod oczami nie wyglądają estetycznie, a Sylveco pomaga mi się ich pozbyć.
Oj moim grzechem jest nieregularna pielęgnacja stóp i niewklepywanie kremu pod oczy tylko rozsmarowywanie go:(
OdpowiedzUsuńja bym się chętnie powylegiwała długo w wannie, ale niestety nie posiadam :P a z tych grzechów to czasami wyciskam :P innych nie popełniam, a o odżywce do włosów chyba nie byłabym w stanie zapomnieć :D
OdpowiedzUsuńja mam problem z pielęgnacją nóg - zawsze o nich zapominam ....
OdpowiedzUsuńMój główny grzech to wyciskanie krostek.....:/
OdpowiedzUsuńUwielbiam wylegiwać się w wannie :D
OdpowiedzUsuńMi się sporadycznie zdarza coś wycisnąć. Natomiat domu mam tylko wannę, ale staram się siedzieć w niej tylko tyle czasu ile potrzebuję zazwyczaj 20-30 minut, czasami szybciej, zależy czy robię jeszcze jakieś peelingi itp. A tak to nie popełniam żadnego z tych grzechów :D
OdpowiedzUsuńo odżywce bym nigdy nie zapomniała:) ale ze 3 grzeszki popełniam , super post , daj znać jeśli będziesz chciała obserwować albo poprostu dodaj odwdzięczę się ;)
OdpowiedzUsuńJa codziennie kąpie się w wannie i jakoś nie szkodzą mi te kąpiele ;) Co do odżywki to przyznam, że nie zawsze stosuję, ale walczę z tym ;)
OdpowiedzUsuńAkurat tych grzechów raczej nie popełniam ale mam swoje własne, np. bardzo częste chodzenie z rozpuszczonymi włosami co w pewnych warunkach pogodowych nie za bardzo im służy. Co do tych długich kąpieli - nie wydaje mi się żeby wysuszały aż tak, bardziej martwiłabym się o wpływ zbyt gorącej wody w takich kąpielach na naczynka.
OdpowiedzUsuńu mnie najgorzej z wyciskaniem krostek i z pielęgnacją stóp... i kremami pod oczy...
OdpowiedzUsuńOj mój główny grzeszek kąpiel w wannie codziennie nie krótka wręcz odprężająca !
OdpowiedzUsuńGorąca woda najlepsze co mnie odpręża ! i wyciskanie krostek zgubna czynność ale pokusa za silna :(
Pozdrawiam !