Tusz do rzęs to chyba jedyny kosmetyk, który używa każda dziewczyna. Moim ulubionym jest Maybelline, Colossal Volume. Idealnie rozdzielał, nie sklejał rzęs. Dziś o kolejnym Maybelline. The Rocket Volume Express. Opinie są różne. Ja kupiłam go nie czytając żadnej, w promocji za 19,99.
Niedawno pokazywałam Wam jak prezentuje się na rzęsach. Jednym się podobał, drugim wręcz przeciwnie. Dziś lepsze zdjęcia.
Opakowanie jak każde standardowe Maybelline, niebieskie z dodatkiem różowego.
Szczoteczka duża, ale nie ma problemu żeby pomalować nią jakieś pojedyncze rzęsy. Jednak trzeba robić to bardzo precyzyjnie, bo jeszcze do niedawna, jak malowałam te najmniejsze rzęsy robiłam sobie czarną kropkę przy kąciku oka. Teraz już się trochę wprawiłam i jest lepiej...
Jak zobaczycie na poniższych zdjęciach, rzęsy są pogrubione, wydłużone i podkreślone. Wszystko super. Niestety, bardzo skleja rzęsy. :( Największa wada tego kosmetyku. Czasem pozostawia grudki.
Zmywanie tej "rakiety" to istny koszmar. Używam micela z Eveline, który nigdy nie miał problemu ze zmywaniem tuszu, w tym przypadku nie daje rady. Tusz schodzi bardzo opornie. Dlatego muszę długo trzymać płatek, a później domywam żelem do mycia lub pianką. Dopiero wtedy po tuszu nie ma śladu.
Kolejnym minusem jest fakt, iż odbija się pod brwiami. Nie zawsze, ale bardzo często.
Cena: ja kupiłam w promocji za 20 zł, standardowa cena to chyba 30 zł (tak podaje wizaż)
Czy kupię ponownie? Nie.
2+/6
Zostając przy kolorystce "rakiety" postanowiłam Wam pokazać, jakie paznokcie nosiłam w ten weekend.
Buziaki
Chciałam go kupić, ale teraz już raczej z niego zrezygnuję :/
OdpowiedzUsuńMi tak nie skleja rzęs ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo mocno skleja rzęsy... szkoda
OdpowiedzUsuńBardzo skleja, nie wygląda to ładnie...
OdpowiedzUsuńpazurki świetnie zmalowane
OdpowiedzUsuńwłaśnie jutro podobnie chcę zmalowac, ale jakby pół-kwiaty
a tuszu niecierpię, u mnie nawet godz nie wytrzyma, tak aby się nie odbijać pod brwiami :/
bubel :(
W sumie widzialam fajne bluzki u mnie w miescie wiec bede pewnie musiala wybrac ;) ale chyba lepiej kupic wiecej niz jeden sweter ;)
OdpowiedzUsuńuuuuu, sklejoszek... Można rzęsy policzyć ;) a pazurki bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńSklejać skleja, ale tragedii nie ma. Jednak rzęsy przy kącikach zostają u mnie czasami nietknięte :( za to miałaś piękne pazurki <3
OdpowiedzUsuńNo, też mi się podoba. :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że strasznie te rzęsy skleja :( Przynajmniej wiem, czego nie kupować. :D I ładne paznokietki. :D
Też używam tego tuszu, miałam okazję testować go zanim wyszedł na rynek. I niestety, gdyby nie to sklejanie rzęs, to może jeszcze by uszedł, ale tak to za takie pieniądze nie wrócę po niego.
OdpowiedzUsuńWzorek na paznokciach świetny :)
I czyżbyś słuchała hip hopu? :D Swoją drogą to uwielbiam ten kawałek <3
Też go kupiłam i strasznie się rozmazuje ;/ dam mu troche podsechnąć i może będzie lepszy ;)
OdpowiedzUsuńA tak go producent zachwala...komercja :D
OdpowiedzUsuńTrochę skleja :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńAle szczota duża - rzeczywiście tusz nieładnie wygląda na rzęsach..
OdpowiedzUsuńMi tusz na twoich rzęsiskach bardzo się podoba. ;) Kocham odżywkę z Eveline i lakiery z Essence. ;)
OdpowiedzUsuńMam i faktycznie, potrafi sklejać rzęsy. Trzeba potem rozczesywać...
OdpowiedzUsuńFaktycznie skleja rzęsy! I to mocno... jak ja tego nie lubię :(
OdpowiedzUsuńpazurki cudne:))
OdpowiedzUsuńmiałam :/
OdpowiedzUsuńobserwuje i liczę na rev !!
julcia102030.blogspot.com
Lubię tusze Maybelline ;) Tego jeszcze nie miałam, ale ma ciekawą szczoteczkę, więc może kiedyś w przyszłości go przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńładne pazurki :)
OdpowiedzUsuńNie, nie i nie. Tragicznie skleja rzęsy :(
OdpowiedzUsuńJa używam Rimmel i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńPaznokcie są boskie ;)
Słyszałam o nim pozytywne recenzje, ale tobie strasznie posklejał rzęsy. Widziałam u innych osób to nie wyglądał aż tak źle. Ja póki co mam 3 tusze w zapasie, więc i tak nie zamierzam w najbliższym czasie kupować nowego.
OdpowiedzUsuńkusił mnie w Rossmanie na promocji .. całe szczęscie , że sie nie dałam ;p fajny wzorek na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńMnie ta maskara raczej nie kusiła, ale teraz już wiem, że na pewno jej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńech, strasznie skleja :/ szkoda, bo zapowiada sie fajnie.
OdpowiedzUsuńfaktycznie skleja strasznie rzesy,a dla mnie to mega dyskfalfikacja dla tuszu ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie Meybelline to jedna z najlepszych firm kosmetykowych:)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM M.
Ojej, ten tusz naprawdę strasznie skleja rzęsy... Już wiem co omijać na sklepowych półkach :)
OdpowiedzUsuńKradnę pomysł na pazurki :D Super są!
OdpowiedzUsuńchyba mu w takim razie podziękuję ;p
OdpowiedzUsuńOoo wielki plus za hip hop ;D Fajnie, że można spotkać "kosmetyczną" blogerkę, słuchającą hip hopu ;D
OdpowiedzUsuńHehe, jaki śmieszny wzorek na paznokciach. Uroczy :) Co do Maybelline - gdy ostatnio chciałam kupić tusz w drogerii zapytałam panią przy stoisku, którą by mi poleciła. Wskazała właśnie na Colossal Volume. Nie skusiłam się i sama wybrałam inny tusz z Rimmela. Później żałowałam, iż może tamten produkt byłby lepszy ponieważ wyczytałam dosyć pozytywne opinie na jego temat. Ale po Twojej recenzji dochodzę do wniosku, że nie mam czego żałować;) A Rimmel nie jest taki zły:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że w sumie zależy :) Płyta musi mi wpaść do gustu, ale zawsze będę wielbić OSTRego ;D Ostatnio udało mi się wpaść na koncert jego z Hadesem. Zajebiście było posłuchać ich na żywo :D Pezeta też lubię, Pezet Radio to zajebista płyta. Podoba mi się też Równonoc wyprodukowana przez Donatana - zebrał naprawde najlepszych raperów ;D
OdpowiedzUsuńZ młodszego pokolenia to kibicuję strasznie Sulinowi, niedługo ma wydać płytę, którą w dodatku oddaje za darmo ;D B.R.O. też lubię :D Dowód Rzeczowy nr 2 Piha też mi wpadł w ucho ;D W sumie dużo, dużo zależy, bo mam np. mnostwo ulubionych kawałków różnych artystów :)
O, o, za Sulina już Cię wielbię <3 Wiesz co, nie ma co marudzić, w końcu chłopak oddaje za darmo płytę. W ogóle śmieszy mnie to jak niektórym działa na nerwy, a on po prostu nie owija w bawełnę i mówi to, co myśli. Tak powinno być jak najbardziej ;D
OdpowiedzUsuńA oldschoole jakoś do mnie nie przemawiają ;D Kurde, nie pomyślałabym, że muzycznie spotkam bratnią duszę ;D
Ważne,że ma swoje zdanie i póki co się nie sprzedaje :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie też się dziwię, że w blogosferze cisza ;D Ale miło zobaczyć w kosmetycznym świecie kogoś, kto tego słucha ;D
Pazurki wyszły Ci cudowne! :)
OdpowiedzUsuńCo do maskary...nie lubie jej, daje efekt takich oblepionych rzęs :/