piątek, listopada 13, 2015

Cienie do powiek, które używam najczęściej | Inglot, MakeUp Revloution

Z tego co pamiętam to mój pierwszy post, w którym pokazuje cienie do powiek. Nie mam ich dużo, używam tylko jednego na całą powiekę. 


Dziś do zaprezentowania mam dwa - Inglot 160 i MakeUp Revolution Cappucino.
Odcień 160 to wrzos, może z dodatkiem lekkiego brązu. Ciężko ustalić kolor, ale jest piękny! Odcień Cappucino to bardziej złoto.


Oba kolory ładnie podbijają niebieską tęczówkę. Trzymają się cały dzień (jeden problem to taki, że z lewej powieki w miejscu załamania po kilku godzinach znika. Zdarza się tak przy obu cieniach :P). Jako bazę nakładam korektor pod oczy, który aktualnie używam. Cienie się nie osypują, są miękkie, łatwo z nimi pracować.

Cena: Inglot, ok. 13 zł - salon Inglot / MakeUp Revloution 5zł - sklepy internetowe

Podobają Wam się moje odcienie? Jakie cienie do powiek Wy używacie? A może wolicie "gołe" oko?

Buziaki

5 komentarzy:

  1. Też mam ten cień z Inglota ;) Jest bardzo ładny ;). Przypomniałaś mi o nim, bo już dawno go nie używałam ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Oba cienie piękne :) Ten z Inglota bardzo mnie zainteresował, takiego odcienia chyba jeszcze nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorki cudowne, jak na jesień świetne :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga – mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Będzie mi bardzo miło, gdy dołączysz do obserwatorów czy followersów na instagramie. Na każdy komentarz odpowiadam pod nim.
Buziaki!

Zdjęcia i tekst są w znacznej większości mojego autorstwa (jeżeli nie - jest to wyraźnie zaznaczone). Nie kopiuj! Jeżeli chcesz wykorzystać treść lub zdjęcia zawarte na moim blogu - zapytaj!

Copyright © 2016 ZMIENIONY RYTM , Blogger