środa, listopada 09, 2016

Kosmetyczne rozczarowania


Ostatnio nazbierało się u mnie kilka produktów, które nie do końca mi się sprawdzają. Zazwyczaj kupuję kosmetyki po przeczytaniu choć kilku recenzji. Jednak nie zawsze się to zdarza... Dlatego dzisiaj trochę ponarzekam! :) 


DE-MAKIJAŻ, UNIWERSALNY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU ZIAJA

Przyzwyczaiłam się do używania osobnych produktów do demakijażu oczu, bo nie każdy płyn micelarny sobie radził ze zmyciem tuszu tak, jakbym tego wymagała. Mój ulubiony płyn dwufazowy YR nie jest zbyt wydajny, a kosztuje sporo, więc zaczęłam szukać czegoś zastępczego. Niestety z płynem Ziaja nie polubimy się, ponieważ opornie zmywa tusz, tworzy pandę pod oczami. Gdy maluję górną linię wodną czarną/szarą kredkę to ledwo ją rozpuszcza. Jedyny plus to to, że nie zostawia mgły na oczach! Ale nie tego oczekiwałam, a szkoda, bo buteleczka kosztuje ok. 4 zł. Wypróbuję jeszcze płyn dwufazowy Ziaja, jeśli miałyście to koniecznie dajcie znać, jak się u Was sprawdził! :)

Składniki: Aqua, Propylene Glycol, Peg 40 Glyceryl Cocoate, Sodium CocethSulfate, Panthenol, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, 3-diol.


JEDWAB CECE MED 

Przeznaczony do włosów suchych i zniszczonych. Co prawda nie mogę narzekać na włosy, ale to nie oznacza, że nie powinnam stosować takich produktów. Niestety po zastosowaniu tego jedwabiu, włosy wyglądały bardzo przeciętnie. Jedwab zostawiam na 2-3 minuty i zmywam chłodną wodą. Podczas spłukiwania włosy są lejące (dobrze się zapowiadało), pięknie pachną, ale jak wyschną wcale nie są miękkie, a jakieś sztywne

Składniki: Aqua, Cetearyl Alcohol, Propylene Glycol, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Palmitate, Hydrolyzed Wheat Protein, Quaternium- 80, Hydrolyzed Silk, Triticum Vulgare Germ Oil, Benzophenone- 4, Methylparaben, Propylparaben, Citric Acid, Parfum, Linalool. 


MASECZKA INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCA YVES ROCHER HYDRA VEGETAL 

O tej serii kosmetyków powstał osobny post. W skrócie: maseczka szybko się wchłania, ale nawilżenie bardzo przeciętne. Za słabe jak na maseczkę.

Składniki: Aqua, Methyl Propanediol, Glycerin, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Caprylic/ Capric Triglyceride, Anthemis Nobilis Flower Water, Tapioca Starch, Dimethicone, Cetearyl Alcohol, Phenoxyethanol, Stearic Acid, Ethylhexylglycerin, Parfum/Fragnance, Ceteareth-33, Dimethiconol, Panthenol, Agave Tequilana Leaf Extract, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Sorbitan Isostearate, Polysorbate 60, Xanthan Gum, Tetrasodum EDTA, Sodium Benzoate, Citric Acid, Sodium Hydroxide, Potassium Sorbate, Toccopherol. 


SZAMPON -417 

Z tego co udało mi się przetłumaczyć to szampon z minerałami z Morza Martwego. Nie mogę znaleźć go w sieci, próbka znajdowała się w jednym z pudełek beGLOSSY. Niestety jest to niezły bubel, włosy są sztywne, bardzo szybko się przetłuszczają, ale dobrze rozczesują.

Składniki: Aqua, Sodium Coceth Sulfate, Cocamide Dea, Cocamidopropyl Betaine, Aloe Barbadensis (Aloe Vera Leaf Juice), Parfum (Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionene, Butylphenyl Methylpropional), Dead Sea Water (Maris Aqua), Glycol Stearate, Dead Sea Salt (Maris Sal), Glycerin, Polysorbate 20, Polyquaternium-10, Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Citric Acid, Anthemis Nobilis (Chamomile) Flower Extract, Dimethicone, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Aesculus Hippocastanum (Horse Chestnut) Seed Extract, Calcium Pantothenate (Vit. B), Linoleic Acid (Vit. F), Retinyl Palmitate (Vit. A), Tocopheryl Acetate (Vit. E), Ascorbic Acid (Vit. C), Benzoic Acid, Phenoxyethanol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone. 


To wszystkie produkty, z których działania nie jestem zadowolona. Oczywiście to, że one się u mnie nie sprawdziły, nie oznacza, że nie sprawdzą się u Was. Znacie te kosmetyki? Miałyście je? 

PS Wszystkie składy pisałam sama, mam nadzieję, że nigdzie się nie pomyliłam! :)

Buziaki!

33 komentarze:

  1. Miałam kiedyś ten płyn Ziaja de-makijaż właśnie w tej wersji i też kompletnie się u mnie nie sprawdzał. Za to opakowania po nim używam przy podróżach, kiedy potrzebuję mniejszej buteleczki na płyn micelarny i do tego celu świetnie się nadaje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja maseczki YVES ROCHER HYDRA VEGETAL też nie polubiłam ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Płyn do demakijażu z Ziaji też się u mnie nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba większości się nie sprawdził... Szkoda, a dwufazówkę miałaś?

      Usuń
  4. Dobrze wiedzieć, że płyn z Ziaji się nie sprawdził, nie sięgnę po niego

    OdpowiedzUsuń
  5. płyn ziaji miałam, ale niezbyt lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam tylko najgorszy płyn ever do demakijażu oczu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Płyn z Ziaja to najgorszy płyn do demakijażu z jakim miałam styczność :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie najgorszym płynem był dwufazowy z Nivea, koszmar!

      Usuń
  8. Tej ziajki nie miałam, ale w takim razie się też i nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam płyn Ziajki. Wprawdzie szału nie zrobił i nie zamierzam do niego wracać, ale na upartego dało się go stosować.

    OdpowiedzUsuń
  10. Po tym płynie z Ziaji bardzo piekły mnie oczy :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Płyn do demakijażu ziaji był moim pierwszym tego typu kosmetykiem. Pamiętam, że był ok, ale wtedy nie używałam za wielu kosmetyków, nie znałam się też za bardzo, w okolicy nie było Rossmanna i wybór był mały. Teraz już znam dobre płyny więc na ten nie zwracam uwagi. Polecam Ci płyn kojący (duża różowa butla) z Bielendy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam też swoje początki z makijażem, demakijażem i całą pielęgnacją. :D
      Dzięki! Niebieska butla super się spisała. ;)

      Usuń
  12. Miałam to cuś z Ziaja i strasznie oczy mnie po nim piekły

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam żadnego z tych kosmetyków, ale kiedyś mocno czaiłam się an tą Ziajkę, choć ostatecznie jej nie wypróbowałam. Chyba nie ma czego żałować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też nie lubię tej Ziaji, strasznie oczy po niej pieką.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dwufaza z Ziai nie była dla mnie taka zła, ale wolę wersję oliwkową :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja miałam ten szampon 417 i byłam baaardzo zadowolona. Włosy pięknie mi się układały i super wyglądały (mam cieniasy).

    OdpowiedzUsuń
  17. raz czy dwa miałam ten płyn do demakijażu ziaja i u mnie sprawdzał się całkiem dobrze

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja po tym płynie miałam mgłę na oczach .

    OdpowiedzUsuń
  19. miałam kiedyś ten płyn z ziaji, lubiłam go, ale miałam wtedy też bardzo małe wymagania co do kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię markę Ziaja jeszcze nigdy mnie nie zawiodła i jest przystępna dla mnie. Na pewno lepiej się sprawdza niż marka kosmetyków Be beauty ta z biedronki ^^> . Mało kiedy się maluję czasami nawet raz na parę miesięcy. Nie jestem fanką makijażów więc mam też nieduże wymagania co do kosmetyków. Nie używam do demakijażu żadnych płynów itp. Dla mnie dobra jest czysta woda. Raz użyłam żelu i byłam bardzo zadowolona jednak wtedy był to żel mojej koleżanki i nie pamiętam jak się nazywał. Fakt faktem miło mnie zaskoczył :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
    PS: Wszystkiego Dobrego z Okazji Dnia Niepodległości ! Mam nadzieję, że do końca życia będę świętowała ten dzień <3 Jak i przyszłe pokolenia.
    http://bylasobiepanda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. ja akurat płyn ziajki bardzo lubię natomiast dla mnie cała seria CECE MED jest słaba kupiłam pełną kurację wraz z tabletami i nie pomagała mi nic :(

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie też okazał się jako bubel nie radził sobie z tuszem kąpletnie. Chodź nie piekły mnie po nim oczy jak po zielonym z Garnier.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie cierpię tego płynu z Ziaja, jest okropny. Strasznie szczypią po nim oczy :/
    Pozdrawiam,
    Rose♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga – mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Będzie mi bardzo miło, gdy dołączysz do obserwatorów czy followersów na instagramie. Na każdy komentarz odpowiadam pod nim.
Buziaki!

Zdjęcia i tekst są w znacznej większości mojego autorstwa (jeżeli nie - jest to wyraźnie zaznaczone). Nie kopiuj! Jeżeli chcesz wykorzystać treść lub zdjęcia zawarte na moim blogu - zapytaj!

Copyright © 2016 ZMIENIONY RYTM , Blogger