Jesień już czuć w powietrzu. Poranki i wieczory chłodne (a czasem nawet i mroźne). Jednak nie jest jeszcze przygnębiająco i szaro, bo prawie każdego dnia wychodzi słońce, wtedy uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy. :) Nie jest to moja ulubiona pora, ale staram się ją zaakceptować. Dziś kosmetyki, które umilają mi tę porę roku.
1. Kremy do rąk - numer jeden w jesiennej (ale nie tylko) pielęgnacji. Przyznam się szczerze, że podczas wiosny i lata lekko zaniedbałam sferę dłoni i rzadko kiedy je nawilżałam, bo nie czułam takiej potrzeby. Teraz, gdy rozpoczął się sezon grzewczy, czasem chodzę bez rękawiczek dłonie zaczęły się buntować i przesuszać. Nowością dla mnie jest ochronny krem do rąk Garnier.
2. Pomadki do ust - bez pomadki ani rusz! O pomadkach już nikt mi nie musi przypominać, lubię stosować, bo ładnie nabłyszczają usta lub nadają kolor. Obecnie moją ulubioną jest Baby Lips Cherry Me, a gdy mam ochotę tylko na połysk nakładam wazelinę kosmetyczną Ziaja.
3. Balsamy do ciała - zazwyczaj nie mam problemu z suchą skórą na ciele, ale gdy sezon grzewczy w pełni moja skóra zaczęła fiksować i jest sucha. Z pomocą przychodzi balsam do ciała. Moim ulubieńcem nadal jest mleczko do ciała od Garnier.
4. Lakiery do paznokci - jesień kojarzy mi się z ciemnymi kolorami. W tym roku stawiam na mocny granat.
Jesienny niezbędnik. A co Wy wybieracie? Bez jakich kosmetyków nie wyobrażacie sobie tej pory roku?
Buziaki
czwartek, października 30, 2014
11 komentarzy:
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga – mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Będzie mi bardzo miło, gdy dołączysz do obserwatorów czy followersów na instagramie. Na każdy komentarz odpowiadam pod nim.
Buziaki!
Zdjęcia i tekst są w znacznej większości mojego autorstwa (jeżeli nie - jest to wyraźnie zaznaczone). Nie kopiuj! Jeżeli chcesz wykorzystać treść lub zdjęcia zawarte na moim blogu - zapytaj!
Dopisałabym jeszcze ciemne pomadki ;) i muszę wrócić do regularnego używania kremu do rąk, bo ostatnio bardzo je zaniedbałam, a temperatura na dworze nie pomaga... ;)
OdpowiedzUsuńMój jesienny niezbędnik jest identyczny :) Nie wyobrażam sobie zimniejszych dni bez dobrego kremu do rąk, pomadki do ust czy balsamu :)
OdpowiedzUsuńGranatowy lakier jesienią jest super! Ja jesienią bardzo lubie bordowy kolor w makijazu czy na paznokciach:)
OdpowiedzUsuńwazelina z Ziaji to mój niezbędnik od wielu lat
OdpowiedzUsuńMi za to ta wazelina nie podeszła. Pomadkę też mam z tej serii ale żółtą:) I dla mnie na jesien balsamy za słabe, nadszedł czas maseł:)
OdpowiedzUsuńdla mnie jesień to czas otulających perfum, ciemnych paznokci, czerwonych ust i długich kąpieli z dodatkami ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z mleczkiem garniera jest idealne !
OdpowiedzUsuńzużyłam wiele butelek tego balsamu z garniera, wersję żółtą ujędrniającą też lubię
OdpowiedzUsuńSłyszałam już wiele dobrego o tym balsamie z Garniera, ale ciągle mi z nim nie po drodze. Chyba muszę to w końcu zmienić :)
OdpowiedzUsuńA ja nie przepadam za jesienią :)
OdpowiedzUsuńmój niezbędnik wygląda tak samo :)
OdpowiedzUsuń